Видео

Czyli toksyczność feminizmu sięgnęła nawet korei

To zwykły czosnek czy marynowany? Bo ten drugi jest czarny i słodki

A skąd :) ja noszę pastelową małą parasolkę przeciwsłoneczną.

Kurcze ,ja zawsze myślałem ,że to nazywa się gej-pop , a wygląd twórców też pokrywał się z nazwą , lecz teraz wiem , że to K-pop. dzieki.

Bardzo ciekawy temat ☺! I masz tutaj przepiękne cienie! Bardzo Ci pasują 😍

Ja nie widzę w tym żadnego problemu i nie czułabym się dyskryminowana gdyby nagle otworzyła się nie wiem, kawiarnia tylko dla nastolatków czy mężczyzn XD Pójdę gdzie indziej.

Powinien napisać że "tylko wpuszczane są osoby w krawatach, bo osoby w krawatach są mniej denerwujące się"

12:23 Obejrzałem oryginał. Bardzo urocza!

u nas jest problem z imigrantami, kobiety uposledzone chca to wpuszczac do Polski a faceci nie, najlepsze jest to że muzulmanska kultura jest o wiele gorsza dla kobiet od zachodniej kultury a mimo to kobiety i tak sa zaslepione 'tolerancja' XD do tego gangi,terroryzm i gwaly, gwałty np w Szwecji poszły w góre o 1000% XD no ale same tak chcialy, ubogacenie kulturowe XD aż sie mem przypomina co facet z pętlą na szyi podlewa małe drzewko

Ja lubię smakować dziwne połączenia smakowe 😊

wow

O nie, zostałam zaliczona do grona starszych widzów 😭

Jak jest "Karen" po koreańsku?

Za strefami bez dzieci stoją dobre argumenty: brak krzyku i hałasu, możliwość spokojnego odpoczynku/pracy (np. w kawiarni), ale za strefami bez seniorów raczej argumentów nie widzę. Senior to osoba dorosła, która zakładamy, że potrafi zachować się w społeczeństwie. Nawet, jeśli czasem powie coś po babcinemu, pokręci nosem i będzie ubolewać nad tym jaka to teraz młodzież jest niewychowana, to nie będzie krzyczeć i biegać po restauracji. Jeśli dobrze pamiętam, to mnie nie spotkała nigdy żadna irytująca sytuacja z udziałem dzieci w restauracji, ale w samolocie czy pociągu już tak. I o ile w samolocie czy pociągu trzeba zacisnąć zęby i przeboleć, tak do restauracji chodzi się przede wszystkim, żeby odpocząć. Hałas jest czymś, co może irytować ludzi. Irytuje mnie tak samo płacz noworodków, płacz dzieci jak i młodzież, która spaceruje chodnikami z przenośnym głośnikiem, bądź siada na przystanku autobusowym pod moim blokiem i w środku lata nie można spać przy otwartym oknie, bo oni bawią się w najlepsze. Najlepiej by było, jakby można było wyprosić osoby usilnie przeszkadzające/niepilnujące swoich dzieci ze skutkiem natychmiastowym, ale to również generuje problemy zarówno dla matki dziecka, dla obsługi jak i klientów, którzy akurat siedzą w knajpce. Nie każdy na taki hałas reaguje obojętnie, może strefy bez dzieci mogą być kontrowersyjne, ale strefy ciszy/bez hałasu już mniej. I możemy tak zrobić, tylko wtedy osoby głośne lub matki z dzieckiem wchodzą na własną odpowiedzialność ze świadomością, że gdy nie upilnują dziecka, to będą musiały zrezygnować i wyjść. Tym bardziej, że przeważająca ilość miejsc w Polsce jest dla wszystkich.

Problem polega na tym, że technologia i całe społeczeństwo zmienia się szybciej niż my ewoluujemy i do tych zmian się dostosowujemy. Mężczyzna (lub w przypadku zwierząt samiec) który przez miliony lat jest przyzwyczajony do odprawiania pewnych rytuałów które pozwalają mu zdobyć się na względy płci przeciwnej nagle napotyka blokadę, której nigdy wcześniej nie było. Tak jak pająki, ptaki, żaby itd. mają swoje godowe śpiewy, czy tańce, tak i ludzi występują pewnego rodzaju rytuały np. kiedyś kupiłeś kwiaty, czekoladki, zabrałeś do kina, zatańczyłeś, albo napisałeś wiersz lub piosenkę, to to wszystko było doceniane. Nie każdej wszystko się podobało, były kobiety bardziej wybredne, ale jednak szanowały twoje starania i w końcu na kogoś trafiłeś. Dzisiaj niestety kobiety są wpychane w taką narrację: "nikogo nie potrzebujesz, jesteś samowystarczalna, facet to zło, dzieci to zło", a przecież kobieta ma prawo sama zadecydować co jest dla niej lepsze. Gdy ktoś ci wpycha jakieś informacje od dziecięcych lat i powtarza jak mantra, to nie ma co się dziwić, że, gdy jakiś mężczyzna się postara, zaraz zostaje wyśmiany i zwyzywany, że w ogóle ma czelność próbować i się odzywać. Również dlatego też nie ma się czemu dziwić, że dochodzi do takich zdarzeń losowych jak tragedia opisana na filmie, bo człowiek nie jest idealny, też kieruje się instynktem i hormonami i tak samo jak w przypadku zwierząt, gdy jakiś gatunek napotyka na coś tak sprzecznemu jego własnej naturze, to zaczyna działaś instynktownie i po prostu dochodzi do błędu systemu, tak samo może się to zdarzyć u człowieka. Nie chcę w żaden sposób usprawiedliwiać takiego zachowania, bo tym się różnimy od zwierząt, że mamy rozum, ale wina leży nie tylko po stronie jakiejkolwiek płci, ale też tego, że nie potrafimy dostosować się do zmian które tak szybko wprowadzamy. Doszliśmy jako cywilizacja do momentu przepalenia obwodów i po prostu musimy rozmawiać, aby to naprawić, zamiast się na siebie drzeć, czy obwiniać, bo inaczej dojdzie do jakiejś samozagłady i wrzaski feministek, jakoby to problemem był tylko mężczyzna, niczemu nie pomogą...

0:28 czy tylko ja usłyszałem strefami bez Korei?

Kiedyś trafiłam na jakąś rozmowę z chłopakami z BTS i Jin powiedział, że nie ma ani jednego przyjaciela. Reszta się oburzyła. Na co Jin, że oni są rodziną i się nie liczą w tym zestawieniu.

Albo strefy bez dzieci, seniorów i kogo tam jeszcze albo zakaz wszelkich takich. Albo dajemy przedsiębiorcom prawo do dyskryminacji albo nie. Ja osobiście jestem przeciw strefom bez (wstaw cokolwiek), ale można robić zasadę braku hałasu. I jak dziecko się drze, to już można takich ludzi wyprosić.

Przerażające, wg mnie kłamali- po wypadku natychmiast powiadamia sie pogotowie, po zbrodni zaciera ślady- karą powinna być smierć dla zwyroli

Z chęcią bym spróbowałabym tych kombinacji smaków xD

Dla mnie trochę rozbija się to o poczucie odpowiedzialności za grupę społeczną do której przynależymy. Na przykładzie - jestem motocyklistką i chcę aby motocykliści byli postrzegani dobrze, więc świadomie staram się być "miła" -jadąc przez osiedle nie gazuje, staram się jechać cicho, blokuję pas żeby wpuścić kierowce samochodu, zamykam komuś wlew paliwa lub oddaję coś co zostawił na dachu. Chcę abyśmy byli dobrze postrzegani więc zaczynam od siebie. I siur - zawsze będą pacany, ale ja mogę odpowiadać tylko za siebie. Nie dziwię się powstawaniu stref, ale nie wiem czy wykluczenie jest rozwiązaniem. Może lepiej edukacja i uświadamianie? A gdzie trzeba to pociąganie do konsekwencji (jak np za incydenty kałowe, bo to jest paranoja jakaś).

pączek z tym serkiem mógłby być dobry jakby ciasto nie było kompletnie słodzone, taka wersja wytrawna po prostu :D

Witam wszystkich :) Mieszkajac w Anglii mam silownie tylko dla kobiet, barberów gdzie zostawiam syna bo to strefa tylko dla mężczyzn, lokale gdzie od konkretnej godziny moga byc juz tylko ludzie pelnoletni. Strefa wolna od osob starszych brzmi dla mnie strasznie. Mam juz prawie 50 lat wiec to moja bliska przyszłość 😮 moze wystarczy w regulaminie jedno dodatkowe zdanie, o konsekwencjach za złamanie regulaminu? A w regulaminie napisac, zakaz prania, zaczepiania i wydalania do basenu🤔 bo to wyglada jak brak taktu i takiego rozsadnego podejscia do życia, może taki konkret pomoże?

Chyba wolałabym z góry wiedzieć gdzie nie jestem mile widziana, niż żeby ktoś po kryjomu mi napluł do talerza 😁

Mam 40 lat i ani razu nikt w Polsce przy mnie nie zaatakował kogoś , nawet słownie , za wygląd, nawet dziwaczny, nawet tęczowy. O takich rzeczach czasem piszą w gazetach, ale mało kto je widział.

Czasy się zmieniły, kobiety zawsze były bardziej podatne na sugestie i manipulacje. Teraz jak w cywilizowanych krajach jest równość (chociaż częściej to kobiety majalepiej od facetów) to widać te manipulacje feministyczne i lewicowe zmanipulowane kobiety wynoszą na piedestał niszcząc strukturę społeczną, widać to po dzietności Korei Płd., Polsce zresztą niedaleko brakuje, podobnie w rdzennej ludności zachodnich krajów dzietność spada.

O! Tam jest jeszcze jedna ciekawa rzecz. To przynoszenie do siłowni koszy brudnego prania i pranie przy zużyciu czyjejś wody i mydła. To są zachowania ludzi, którzy albo żyją w strasznej biedzie (a muszą płacić za wodę i nie stać ich na mydło) albo pamiętają straszną biedę. Bogate społeczeństwa się tak nie zachowują. Podobnie znieczulica czy zajmowanie miejsc kobietom w ciąży itp.) są charakterystyczne dla społeczności, gdzie ludzie muszą przepychać się łokciami, żeby przetrwać. Możesz nam powiedzieć, o co tam chodzi? Czy o biedę kobiet? Czy może Korea bardzo niedawno stała się bogata? Co powoduje takie zachowania? I dlaczego u kobiet, ale nie młodych?

Tym zmęczonym matkom i ojcom co mają swoje dzieci i by chcieli odpocząć w restauracji bez dzieci proponuję nie robić sobie dzieci i po problemie. A może jak wam się tak podobają strefy bez dzieci zróbmy strefy tylko dla kobiet ,mężczyzn , żonatych ,samotnych. Żałośni jesteście.

Czy w Korei nie ma dietetyków? Przecież to jest chore i na dłuższą mete zrobi więcej złego: spowolniony metabolizm, problemy hormonalne w tym zanik okesu, brak najważniejszych witamin i minerałów itd

Strefa bez adzium 🎉

Wiola poprawia dzietność w Korei😊

Z poborem to tak trochę nie domówiono. Pobór wojskowy jest nie tylko obowiązkowy dla mężczyzn, ale również trwa on od 18-22 miesięcy. Dotyczy on mężczyzn w wieku od 18 do 35 lat. Jak się jest młodym szczypiorkiem, to można się łatwo przestawić. Ktoś starszy może mieć trudności (zobowiązania same się nie spłacą). Warto wspomnieć o znęcaniu się w wojsku (fala). Choć niestety problem występuje też w całym społeczeństwie. O ile w innych sferach można spróbować uniknąć znęcania się, to w wojsku jest to dość utrudnione (przecież musisz iść do wojska, inaczej sąd). Do tego ciężko być wojskowym, gdy ma się takiego sąsiada, który w każdej chwili może się zaatakować. (Przecież oni nadal są nadal w stanie wojny). en.wikipedia.org/wiki/Conscription_in_South_Korea ruclips.net/video/zIi-Pj7XI9I/видео.html A co reszty. Wydaje mi się, że hierarchiczność i długi czas pracy mocno wpływa na dzietność. Im dłużej jesteś w pracy, tym mniej masz czasu i sił na rzeczy które robi się po pracy. Oni mają tam 52 godzinny czas pracy + nadgodziny, bo jak wyjdę wcześniej od szefa, to znaczy, że go nie nie szanuje. Kiedy będzie czas, żeby coś zrobić w domu albo spędzić czas z partnerem? biznes.interia.pl/praca/news-69-godzin-pracy-w-tygodniu-rzad-korei-poludniowej-wycofuje-s,nId,6658609 urikiyomi.wordpress.com/2015/11/25/korea-kraj-szacunku-wobec-starszych/ I tak mam wrażenie, że te wszystkie problemy (całościowe) wynikają z nieudolności rządu, który wprawdzie mocno rozwinął kraj (pod względem gospodarczym i technologicznym), ale kosztem zwiększonego obciążenia (psychicznego, fizycznego, społecznego) każdego obywatela, przy okazji powodując dodatkowe problemy. Problemy się wypiętrzyły i wypłynęły na powierzchnie, a największy z nich (wskaźnik dzietności) nie chce zniknąć/rozproszyć przy pomocy pieniędzy. Udał im się cud gospodarczy, może teraz potrzebują cudu społecznego? Nie którzy ludzie myślą, że świata Cyberpunka (ultra kapitalizm i brak poszanowania ludzkiego życia) wzorowany jest do życia w USA. Okazuje się, że bliżej do tej wizji pasuje Korea.

Ja od lat przechadzam sie na sloncu z parasolka 😊 jedni pukaja sie w czolo, drudzy chwala ; niestety mialam.juz zle doswiadczenia gdy jeden z pieprzykow zmienil sie, zaczal bolec; pamiatka ma plecach wycharatana na 10 cm duzo mnie nauczyla ; oczywiscie przebywam troche na sloncu ,do ok 11 a potem po 18 ; mnie to wystarczy ; a w kapelutku wygladasz bardzo elegancko 😊

Ja bym na pewno nie spróbowała, z 2 powodów: 1. nie lubię słodkiego 2. unikam produktów wysoko przetworzonych, z długim składem. Taki pączek to coś, na co nie spojrzałabym nawet na moment :D Ludzie, którzy nie chcą nosić czegoś tam, "bo ludzie": kochani, miejcie wyjebongo w opinie innych. Ja zwracam uwagę na siebie większości ludzi, ale większość z tych kozaków co to im się nie podoba w świecie realnym co najwyżej krzywo popatrzą, nikt wam krzywdy nie zrobi. Odwagi! Życie jest za krótkie by przejmować się randomami i ich opinią :)

30 lat temu jak w Polsce wychowywali rodzice dzieci to jak rodzic mówił z drugą osoba to była cisza. To tylko pokazuje ze jest wina bezstresowego wychowania. Rodzic podniósł głos i juz było wiadomo ze jest na poważnie. Dziecko czuło respekt przed rodzicem i było posłuszne. Jak dziś jest kazdy widzi. Co do prania na siłowni to chyba juz poważnie bieda ludzi dotyka 🤯 Amerykanie robią podobnie gdy mieszkają w samochodzie to się myją na siłowni bo na dom nie stać i zostali eksmitowani. To pokazuje obojetnosc państwa na problemy obywateli. Dziś nie potrafimy się porozumiewać i rozwiązywać problemów czy to przez technologie smartfony i internet. W realnym świecie juz trzeba się zachować a w świecie wirtualnym nikt nie widzi jak się zachowuje 🤔 Dzietność spada ? A kto chce mieć dzieci w niewoli ? Świat idzie w kierunku kontroli obywatele az stanie się niewolnikiem systemy. Juz dziś wielu takich jest a niewielu jest poza zasięgiem lecz ich nie oszczędzą widać po globalnych zmianach rządów jak zabierają wolność w zamian za bezpieczeństwo. Jak się kogoś zamknie w pomieszczeniu jest bezpieczny ale też ma się kontrole nad tym gdzie jest co robi i co ma robić 😒

Nie wiedziałem, że w Korei też jest tyle cebuli.

Gdyby ludzie mieli szacunek i repekt do innych, nie trzeba by było robić żadnych stref.Po niemiecku jest słowo Rücksicht, czyli zwracanie uwagi na innych, żeby im nie się tyczy ruchu drogowego, prowadzenia koszyka z zakupami w supermarkrcie, przebywania we wspólnych miejscach tak, żeby mieć na uwadze współtowarzyszy

Rozumiem, że w Korei strefy bez dzieci są problematyczne przy tak niskiej dzietności, ale jednocześnie nie oszukujmy się... nie wzięło się to bez powodu 😉 Nie wiem jak tam to wygląda, ale w Polsce jest bardzo dużo rozpuszczonych gówniarzy, niepilnowamych przez dorosłych i sama wolę nie być narażona na ich głośne "towarzystwo". Rodzice często są zajęci przeglądaniem fb i nie patrzą (ani nie słyszą) co ich bombelki robią i jak uprzykrzają życie innym ludziom. "Przecież to tylko dziecko", więc nie trzeba go uczyć zasad współżycia społecznego i podstaw kultury 🤡 (serio przeraża mnie jak okropne i egoistyczne pokolenie z tego wyrośnie) i zwracać uwagi na innych. Bombelkom wszystko wolno. Zdarzę się nawet, że taki bombelek uderzy (i to całkiem mocno) obcą osobę. Niestety są wszędzie, nawet w miejscach w których dla zdroworozsądkowych osób nie powinno ich być (np. Muzea czy galę sztuki). Walka między madkami, a resztą społeczeństwa trwa w najlepsze. Nie wiem jak w Korei, ale w PL zwrócenie madce uwagi na zachowanie jej bombelka grozi uszczerbiem zdrowia, a nawet utratą życia, więc może dlatego trudniej zająć się "tym konkretnym przypadkiem"? Jestem wrażliwa na hałas i mam duży problem z naruszaniem mojej przestrzeni osobistej i naprawdę nie ma dla mnie znaczenia czy robi to dorosły czy dziecko, przy czym w drugim przypadku spotyka się to z niezrozumieniem, ostracyzmem i jestem atakowana, bo przesadzam, bo to "tylko dziecko."

Jestem jak najbardziej za strefami "bez". Jeśli pewna zauważalna część społeczeństwa nie umie się zachować, nie pomaga edukacja czy zwracanie uwagi, to dlaczego ja mam to znosić? Gdyby rodzice dzieci podchodzili z empatią do innych ludzi tak jak oczekują empatii wobec zachowania ich bombelków, to świat byłby pięknym miejscem. Gdyby każdy rodzic działał na zasadzie: dziecko zaczyna płakać i buntować się - próbuje uspokoić - nie pomaga = wychodzę z lokalu, nie miałabym nic przeciwko dzieciom w miejscach publicznych. Aczkolwiek bardzo często to nie działa w ten sposób. Tak, dzieci są częścią społeczeństwa i jakoś trzeba je wychować, ale ja sama nie mam dzieci i nie zamierzam ich mieć także ze względu na fakt że cenię sobie spokój, więc tym bardziej nie chcę wysłuchiwać darcia ryja cudzych bachorów. Wychowywanie polega na stawianiu zdrowych granic i socjalizacji, a nie puszczeniu samopas albo całkowitym ignorowaniu krzyczącego kacperka stojąc w ultra długiej kolejce w biedrze. Dziecko to twoja decyzja, nie moja. Twoje dziecko to nie moja odpowiedzialność. Ty jako rodzic jesteś za nie odpowiedzialna. Jeśli dziecko jest za małe na jakieś targowanie się z nim albo wyjaśnienie w jakim jest miejscu i że nie może się tak zachowywać, to zostaw je z ojcem dziecka w domu. Socjalizacja jest ważna, ale jakaż to socjalizacja kiedy dziecko jeszcze nic nie rozumie i nic z tego nie wyciągnie? Nie mówię że wychowanie dziecka jest łatwe, ale to była twoja decyzja i musisz temu podołać, bo wiedziałaś na co się pisałaś. Koniec tematu

Lubię twoje filmiki są bardzo interesujące, masz przystojnego męża 👍

❤😊

❤😊

Z tego co pamiętam to gdy byłem w wojsku ( 30 lat temu ) zdarzały się przypadki gdy wartownik oddał strzały w nocy . Słyszałem że jeden wartownik w naszej jednostce przestraszył się gdyż po dachu magazynu chodził kot . On myślał że ktoś po dachu chodzi . Ale wiem jedno . Huk od długiej broni palnej jest b.glosny. To taki trzask roztargiwania suchy i krótki . Człowieka to paraliżuje . Pozdrawiam.